Kilka dni temu Radosław Sobolewski został ogłoszony nowym trenerem Wisły Kraków. Piotr Koźmiński przekonuje, że o jego przyszłości zadecydują najbliższe spotkania.
- Radosław Sobolewski zastąpił na stanowisku szkoleniowca Jerzego Brzęczka
- Podpisał z Wisłą Kraków kontrakt do końca sezonu, który zawiera automatyczne przedłużenie w przypadku awansu do Ekstraklasy
- Piotr Koźmiński zdradził, że warunkiem dla Sobolewskiego jest miejsce w czołowej szóstce przed przerwą zimową
Przyszłość Sobolewskiego niepewna
Po dobrym i satysfakcjonującym początku sezonu Wisła Kraków wpadła w ogromny dołek. Przestała punktować, szybko zsunęła się ze szczytu ligowej tabeli, a Jerzy Brzęczek po kolejnej porażce zdecydował się zakończył z nią współpracę. Na stanowisku szkoleniowca zastąpił go Radosław Sobolewski, który w piątek poprowadził swój pierwszy mecz.
Po pierwszej połowie Biała Gwiazda prowadziła z ŁKS-em Łódź 2-0, lecz nie była w stanie utrzymać tego wyniku i finalnie podzieliła się punktami. Jej sytuacja w tabeli nie jest komfortowa, bowiem zajmuje na ten moment dziewiątą lokatę, a po weekendzie może zostać zepchnięta jeszcze niżej.
Sobolewski podpisał z krakowskim klubem kontrakt do końca sezonu, który zawiera automatyczne przedłużenie w przypadku wywalczenia awansu do Ekstraklasy. Jego przyszłość stoi natomiast pod znakiem zapytania, a zadecydują o niej najbliższe spotkania.
Piotr Koźmiński zdradził, że zostały mu postawione pewne warunki, od których zależy jego dalsza praca w Wiśle. Do przerwy zimowej ma on zajmować miejsce w czołowej szóstce. W przeciwnym wypadku możliwa będzie zmiana trenera.
– Zobaczymy, jak długo Sobolewski będzie w Wiśle. Słyszałem, że jeśli do zimy zajmowałby 6. miejsce, to wtedy nie będzie zmiany trenera. Nie chcę nazwać tego ultimatum, ale krąży taka opinia. Z zagranicy spływają różne CV, ale na razie nie będą rozpatrywane – przekonywał Koźmiński.
Do startu mundialu w Katarze Wisła Kraków rozegra jeszcze pięć ligowych spotkań. Jej strata do szóstego Podbeskidzia wynosi obecnie dwa punkty.
Zobacz również: Michniewicz ocenił losowanie: zespoły są w naszym zasięgu
Komentarze