Marzena S. i Damian D. na ławie oskarżonych
Wisła Kraków w latach 2016-2018 działała pod rządami Towarzystwa Sportowego. Wycofało się ono pod koniec 2018 roku, oddając władze w ręce funduszy inwestycyjnych Alelega Luxembourg i Noble Capital Partners. Był to niezwykle trudny czas dla kibiców, którzy obawiali się o przyszłość swojego klubu. Gdy okazało się, że Wisłę pozyskali nie poważni ludzie, lecz przebierańcy, do akcji wkroczył tercet – Jakub Błaszczykowski, Tomasz Jażdżyński oraz Jarosław Królewski – który uratował krakowski klub przed bankructwem.
Była prezes Marzena S., która działała w klubie w latach 2016-2018, usłyszała później zarzuty uczestnictwa w zorganizowanej grupie przestępczej. Dopuściła się ona ogromnych szkód finansowych w Wiśle, które wyceniono prawie na 7,3 mln złotych. Ponadto, naraziła spółkę na straty przez podpisywanie niekorzystnych umów.
Na zarobionych przez klub pieniądzach wzbogacały się grupy przestępcze, które wspólnie z Marzeną S. sprawowały władzę. Te działania doprowadziły niemal do upadku Wisły Kraków.
Była prezes Wisły spędziła niemal dwa lata w areszcie, który opuściła po wpłaceniu kaucji w październiku 2021 roku. Ta sprawa wciąż nie pozostaje zakończona, bowiem ( jak informuje TVP Sport) dopiero w czwartek ruszył proces, w którym podejrzanych jest siedem osób – oprócz wspomnianej byłej prezes są to były wiceprezes Damian D., Robert S., Tadeusz C., Daniel G. oraz Manuel J., którzy pełnili w klubie różne funkcje, a także Anna M.Z., która świadczyła fikcyjne usług.
Oskarżonym grozi do 15 lat pozbawienia wolności.
Zobacz również: Dziesięć meczów Alberta Rude, dokąd płyniesz Wisło?
Komentarze