Zimny prysznic dla Wisły. Fantastyczna seria przerwana [WIDEO]

Wisła Kraków zmarnowała szansę awansu na drugie miejsce w tabeli. W sobotę Biała Gwiazda przegrała 1:2 w wyjazdowym meczu z Puszczą Niepołomice.

Angel Rodado otoczony przez zawodników Puszczy
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Angel Rodado otoczony przez zawodników Puszczy
  • Wisła Kraków straciła pierwsze punkty w tym roku. Zwycięska seria zatrzymała się na siedmiu meczach
  • Biała Gwiazda przegrała 1:2 w wyjazdowym meczu z Puszcza Niepołomice
  • Wisła nie wykorzystała szansy awansu na drugie miejsce w tabeli

Puszcza z patentem na Wisłę

Od pierwszej minuty tempo gry nadawali podopieczni Radosława Sobolewskiego, którzy chcieli jak najszybciej objąć prowadzenie. W szybkiej wymianie piłki nie pomagała im jednak będąca w fatalnym stanie murawa na stadionie w Niepołomicach. Tymczasem cofnięta Puszcza wyczekiwała na swoje i niewiele brakowało, a w dziewiątej minucie objęłaby prowadzenie. Po dalekim wybiciu bramkarza, w sytuacji sam na sam z bramkarzem Wisły znalazł się Rafał Boguski, ale Mikołaj Biegański wygrał ten pojedynek.

Wisła starała się atakować, często gościła w okolicy pola karnego Puszczy, ale niewiele z tego wynikało. Bramkarz gospodarzy nie miał zbyt wielu okazji do interwencji. Tymczasem w 24. minucie wydarzyło się to, czego obawiali się kibice Białej Gwiazdy. Gospodarze wyszli na prowadzenie po stałym fragmencie gry. Po centrze z rzutu karnego piłkę do bramki Wisły uderzeniem głową wpakował niepilnowany w polu karnym Michał Koj.

Najgroźniej pod bramką Puszczy w pierwszej połowie było w 36. minucie, gdy do sytuacji strzeleckiej doszedł Luis Fernandez, ale z jego strzałem z ostrego kąta poradził sobie bramkarz Puszczy. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się skromnym prowadzeniem gospodarzy, w ósmej minucie doliczonego czasu gry sędzia Piotr Lasyk podyktował rzut karny dla Puszczy. Arbiter oglądając powtórkę dopatrzył się przewinienia Tachiego. Jedenastkę wykorzystał Rok Kidrić, choć nie zabrakło w tej sytuacji kontrowersji, bowiem biorąc rozbieg w pewnym momencie się zatrzymał.

Po przerwie Wisła bardzo szybko złapała kontakt, bowiem w 51. minucie znalazła sposób na bramkarza Puszczy. Po uderzeniu Alexa Muli zza pola karnego, tor lotu piłki głową zmienił Boris Moltenis i przywrócił nadzieje swojej drużynie na korzystny wynik. Goście próbowali pójść za ciosem, zepchnęli rywali do głębokiem defensywy, ale brakowało im precyzji i dobrych decyzji w decydujących momentach. Minuty upływały, a wynik nie ulegał zmianie. Ostatecznie spotkanie zakończyło się niespodziewaną wygraną Puszczy.

Wisła po tym meczu pozostała na trzecim miejscu w tabeli. Jej strata do drugiego w tabeli Ruchu Chorzów wynosi obecnie dwa punkty.

Zobacz także: aktualna tabela Fortuna 1 Ligi

Komentarze