- Zbigniew Jakubas na konferencji prasowej odniósł się do ostatniej afery wokół jego klubu
- Właściciel stwierdził, że “Bączek udzielił się redaktorowi w spodniach”
- Mowa o ostatniej aferze, w której piłkarz Motoru miał kręcić bączki samochodem
Jedyny w swoim rodzaju
Motor Lublin nie schodzi z listy tematów dziennikarzy od dłuższego czasu. Właściwie w ostatnim okresie nie ma tygodnia bez żadnej afery związanej z klubem. Jakiś czas temu miało dojść do kolejnej awantury z udziałem Goncalo Feio. Tym razem ofiarą miał paść kierownik zespołu. Z kolei ostatnio wyszły na jaw informacje na temat kręcenia bączków samochodem przez piłkarza Motoru. Teraz odniósł się do tego Zbigniew Jakubas.
– Niestety mamy problem z częścią dziennikarzy, ponieważ są nieobiektywni. Spójrzmy na ostatni materiał w lokalnym medium – chociaż mediami bym tego nawet nie nazwał – który sugerował, że nasz piłkarz spowodował kolizję, bo kręcił bączki na parkingu. Redaktorowi to się chyba udzielił bączek w spodniach, bo żadnych bączków nie kręcił – mówi właściciel klubu.
Czytaj więcej: Trener Lechii Gdańsk dla Goal.pl: po to dostaję za to pieniądze, aby sobie z tym radzić
to lokalny pudelek nie zadne medium xd pod kazdym postem zebrza o zlotowke na utrzymanie serwera heheheh i zapomnieliscie dodac ze powiedzial ze jest nagranie i mozemy zejsc je zobaczyc