- Goncalo Feio miał zwyzywać kierownika Motoru Lublin
- Szkoleniowiec raptem kilka dni temu przedłużył umowę z klubem
- Kilka miesięcy temu Portugalczyk zaatakował prezesa Pawła Tomczyka
Kolejna awantura w Motorze
W ostatnim czasie o Motorze Lublin robi się bardzo głośno. Jednak coraz częściej niż o boiskowych aspektach funkcjonowania klubu mówi się o wydarzeniach z wewnątrz. Wystarczy tylko wrócić do sytuacji sprzed paru miesięcy, gdzie Goncalo Feio zaatakował fizycznie prezesa Pawła Tomczyka, a rzeczniczkę prasową klubu zwyzywał.
Teraz sytuacja miała się powtórzyć. Ofiarą, według informacji Dominika Wardzichowskiego z portalu “Sport.pl” padł kierownik Motoru Lublin, którego szkoleniowiec miał zwyzywać. Ten w efekcie tego zajścia nie pojechał z drużyną na obóz przygotowawczy. To jednak nie jedyna osoba, która tak postąpiła. W obronie kierownika stanął jeden z asystentów trenera Feio i również – jak podaje dziennikarz – na obóz nie pojechał.
To kolejna sytuacja w Motorze Lublin na przestrzeni ostatnich kilku dni, która powoduje zamieszanie w klubie. W sobotę doszło do protestu piłkarzy, którzy sprzeciwili się decyzji władz klubu na temat nieprzedłużenia współpracy z Portugalczykiem. Ostatecznie umowa została podpisana na następny dzień.
Czytaj więcej: Grabara oddala się od gry w Premier League. Burnley finalizuje transfer innego bramkarza
Komentarze