W drugim piątkowym spotkaniu 19. kolejki Fortuna 1. ligi Wisła Kraków na własnym stadionie podejmowała Resovię Rzeszów. Do przerwy gospodarze prowadzili 2:0, a udział przy obu bramkach mieli debiutujący zawodnicy. W drugiej odsłonie meczy wynik nie uległ zmianie.
- Wisła Kraków – Resovia Rzeszów to drugie piątkowe spotkanie na boiskach zaplecza Ekstraklasy
- Krakowianie chcieli rozpocząć rundę wiosenną od zwycięstwa na własnym stadionie
- Z dobrej strony pokazali się debiutujący zawodnicy
Wisła wraca w efektowny sposób
Wisła Kraków po przerwie zimowej wróciła na boisko z dwoma debiutantami w składzie. W podstawowej jedenastce Białej Gwiazdy wybiegli David Junca i Miki Villar, natomiast na ławce rezerwowych znalazło się miejsce dla tercetu Hiszpanów, Alexa Muli, Sergio Benito i Tachiego, a także Igora Sapały.
Krakowianie odważnie rozpoczęli starcie z ekipą znajdującą się tuż nad strefą spadkową. Wisła szybko potwierdziła swoją wyższość i w 16. minucie otworzyła wynik rywalizacji z Resovią. Z lewej strony dorzucił David Junca, a chociaż w piłkę nie trafił Angel Rodado, to w odpowiednim miejscu i czasie znalazł się Boris Moltenis, po którego zagraniu futbolówka znalazła drogę do siatki.
Podopieczni Radosława Sobolewskiego szukali swoich szans atakami po skrzydłach, natomiast Resovia regularnie musiała głęboko się bronić i liczyła na kontry, ale te nie przynosiły satysfakcjonujących rezultatów. Biała Gwiazda starała się kontrolować boiskowe wydarzenia i długo utrzymywać się przy piłce. W pierwszej połowie posiadanie futbolówki po stronie ekipy ze stolicy Małopolski wynosiło aż 66%.
Dwadzieścia minut po zdobyciu pierwszej bramki Wisła podwyższyła prowadzenie, chociaż kilkadziesiąt sekund wcześniej Biegański musiał się wykazać po niezwykle groźnym uderzeniu z dystansu. Krakowianie ruszyli prawą flanką – Miki Villar dostał od Dudy znakomite podanie na wolne pole, podbiegł pod linię końcową i perfekcyjnie dośrodkował w szesnastkę, a Lusi Fernandez uprzedził obrońcę i precyzyjnym strzałem nie dał szans Pindrochowi.
Drugą połowę otworzyła… żółta kartka dla Luisa Fernandeza, który obejrzał napomnienie za faul na Bartłomieju Wasiluku. Chwilę później kontuzji doznał Vullnet Basha. Pomocnik gospodarzy został zniesiony z boiska na noszach, a zastąpił go Igor Sapała.
W 62. minucie Pindroch musiał się wykazać po strzale Młyńskiego, który przymierzył zza pola karnego. W 74. minucie na murawie w szeregach Wisły zameldował się kolejny debiutant – Alex Mula zastąpił Mateusza Młyńskiego. Na boisku pojawił się także Michał Żyro, który zmienił Mikiego Villara.
Druga odsłona spotkania dostarczyła zdecydowanie mniej emocji kibicom zgromadzonym przy Reymonta. Gospodarze wydawali się w pełni kontrolować przebieg wydarzeń, a walka toczyła się głównie w środku pola. Wisła umiejętnie broniła wypracowanego prowadzenia, natomiast Resovia nie potrafiła stworzyć okazji, po której mogłaby zagrozić bramce Mikołaja Biegańskiego.
Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry trener Sobolewski przeprowadził dwie ostatnie roszady – Angel Rodado i Kacper Duda zostali zmienieni przez Sergio Benito i Bartosza Talara.
Sędzia doliczył sześć minut, ale wynik nie uległ zmianie. Wisła Kraków znakomicie rozpoczęła drugą część sezonu i pewnie pokonała Resovię.
Wisła Kraków – Resovia Rzeszów (2:0)
Moltenis 16′, Luis Fernandez 36′
Komentarze