Arka nie chciała grać w piłkę? Jop ma pretensje
Wisła Kraków w piątkowy wieczór zremisowała na wyjeździe z Arką Gdynia 2-2. Wyrównujący gol dla gości padł w doliczonym czasie gry za sprawą Freda Duarte, który wreszcie skutecznie wykończył dogodną sytuację. Na przestrzeni całego spotkania zdecydowanie lepiej radziła sobie Biała Gwiazda, która stworzyła sobie więcej szans, lecz nie potrafiła ich wykończyć. Arka z kolei popisała się znakomitą skutecznością przy stałych fragmentach gry.
Remis nie satysfakcjonuje Mariusza Jopa. Na pomeczowej konferencji przyznał, że Wisłę stać było na cenne zwycięstwo. Nie ukrywał także żalu do stylu gry Arki, która bardzo szybko zaczęła kraść czas i wybijać rywala z rytmu. Nie pokazała natomiast zbyt wiele boiskowej jakości.
Oglądaj skróty meczów Betclic 1. Ligi
– Na pewno bardzo trudne spotkanie z rywalem, który skupił się na tym, żeby wybijać nas z rytmu, żeby zabierać czas. Myślę, że to zaczął robić bardzo szybko, bo już po prostu po zdobyciu pierwszej bramki. Dochodziło nawet do takiej ciekawej sytuacji, że ławka rywala spowalniała noszowych, żeby szli po zawodnika, więc to rozumiem, te wszystkie sztuczki, które mają na celu zabieranie sekund. I to Arka dzisiaj robiła dobrze. Nawet bardzo dobrze.
– Mówię tylko o sytuacji, w której rywal z premedytacją zabierał ten czas, wytrącał nas z rytmu. Oczywiście to jest taka strategia, mają do tego prawo, natomiast to jest coś, co nie musi mi się podobać. Nie wygraliśmy dlatego, że byliśmy słabi przy stały fragmentach gry w defensywie. To jest powód – przekazał Jop, cytowany przez wislaportal.pl.
W trzech wiosennych meczach Wisła uzbierała cztery oczka. Zajmuje szóste miejsce w tabeli, a do drugiej Arki traci jedenaście punktów.
Ty się Jopie kurwa ciesz że fartem zresztą jak zwykle zremisowałes mecz z Arka