W niedzielę o godzinie 20:45 Korona Kielce zmierzy się z Chrobrym Głogów w barażu o bezpośredni awans do Ekstraklasy. Jak podkreślił trener Kielczan, Leszek Ojrzyński, dla jego drużyny będzie to mecz niczym finał Ligi Mistrzów.
- Korona Kielce walczy w barażach o awans do Ekstraklasy
- W niedzielę o 20:45 zmierzy się w finale z Chrobrym Głogów
- Waga tego starcia jest dla trenera Korony ogromna
Korona dwa lata poza Ekstraklasą
Korona w sezonie regularnym zajęła czwarte miejsce w Fortuna 1. lidze i jedną szansą na awans do Ekstraklasy było dla niej wywalczenie go w barażach. W pierwszej rundzie zespół z Kielc pewnie pokonał Odrę Opole 3:0 i w finale zmierzy się z Chrobrym Głogów. Zespół zdaje sobie sprawę, przed jak wielką szansą stoją. Ostatni raz w Ekstraklasie Korona grała w sezonie 2019/20.
Dla Leszka Ojrzyńskiego niedzielne starcie z Chrobrym jest niezwykle istotne. Trener Korony określił je mianem “ichniejszego finału Ligi Mistrzów”.
– Ucieszyłem się z tego wyniku w Gdyni, bo odchodzi nam męcząca podróż. Mamy więcej czasu na przemyślenie pewnych spraw, związanych z kadrą na ten mecz i wyboru tej pierwszej jedenastki, która wybiegnie na boisko w niedzielę. Jeśli chodzi natomiast o przeciwnika, to wychodzi na to, że Chrobry jest lepszym zespołem, niż Arka. Poprzeczka będzie postawiona wyżej – stwierdził.
– Własne boisko daje nam delikatny handicap. Marzyliśmy o tej ekstraklasie i tak się to wszystko ułożyło, że ten decydujący mecz zagramy u siebie. Będziemy mieli za sobą kibiców. Dawno takiego meczu w Kielcach nie było. Straciliśmy szansę na bezpośredni awans, ale musimy zrobić wszystko, aby sprostać oczekiwaniom naszych sympatyków. Awans do ekstraklasy od początku był naszym celem i teraz mamy szansę tego dokonać. Dla nas ten mecz jest jak finał Ligi Mistrzów – podkreślił Ojrzyński.
Finał baraży będzie także ogromną szansą dla piłkarzy Chrobrego Głogów, który nigdy jeszcze nie grał na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce. Awans do Ekstraklasy były dla nich wydarzeniem historycznym.
Czytaj też: Najpierw Anglia, teraz Polska? Szejkowie rozważają kupno Śląska!
Komentarze