Ruch i Wisła
Kto jest według trenera faworytem, Wisła czy Ruch?
Wydaje mi się, że gospodarze. Ruch u siebie często wygrywał z Wisłą. Za moich czasów Wiśle było bardzo ciężko wygrać w Chorzowie, dobrze nam się grało z Białą Gwiazdą. Ze strony Wisły mecz zawsze był dosyć ofensywny, otwarty, a my lubiliśmy zaatakować szybką kontrą i to nam wychodziło.
Dla pana, jako wychowanka Wisły, to były specjalne mecze? Zdobywał pan bramki dla Ruchu, czerwona kartka też się zdarzyła.
Lubiłem te pojedynki. Wiadomo, że jako wychowanek chciałem się pokazać z jak najlepszej strony. To jest zawsze dodatkowa motywacja dla zawodnika.
Ponad 50 tysięcy kibiców na trybunach. To musi robić wrażenie.
To na pewno nie będzie zwykły mecz dla piłkarzy. Tak jak już powiedziałem, są ludzie którzy uwielbiają grać dla takiej publiki, w mojej drużynie kimś takim był Mariusz Śrutwa. Jego taka wyjątkowa atmosfera uskrzydlała. Kiedy słyszysz kibiców, ich reakcje na to co się dzieje na murawie, czujesz ciary, po prostu ciary na plecach. Człowiek z utęsknieniem czekał na takie mecze. Z drugiej strony są również osoby, którym taki klimat może splątać nogi. Zobaczymy jak zawodnicy odnajdą się na boisku.
Pan w Ekstraklasie zaliczył trochę klasyków grając w Ruchu, Wiśle, Legii i Lechii Gdańsk.
Na pewno tak. Na szczęście załapałem się jeszcze na erę nowych obiektów. Piękny stadion we Wrocławiu, czy oczywiście stadion Lechii Gdańsk. Ale muszę panu szczerze powiedzieć, że piłkarz nie czuje dużej różnicy pomiędzy 20 a 40 tysiącami ludzi na trybunach. Przykładowo na Widzewie czy na Wiśle w Krakowie, kiedy stadion jest pełny, panuje również świetna, głośna atmosfera, mimo że stadiony są trochę mniejsze. Na Stadionie Śląskim klimat na pewno będzie znakomity.
Na boisku leży 27 mistrzostw, kawał czasu polskiej piłki.
Historycznie i Ruch i Wisła to bardzo zasłużone ekipy dla polskiej piłki klubowej. Pamiętam jak jeszcze niedawno zajmowaliśmy z Ruchem trzecie miejsce z Ruchem w Ekstraklasie i z perspektywy czasu widać, że nie jest to takie łatwe. Nie jest to takie oczywiste i człowiek coraz bardziej szanuje taki medal, który zdobyliśmy też w trudnych, ciężkich czasach, w 2013 roku. Coraz bardziej to szanuję, no bo chociaż Ruch wspina się gdzieś po drabince i odbudowuje, no to jeszcze do tych medali mistrzostw Polski na pewno brakuje.
Oglądaj skróty meczów Betclic 1. Ligi
Dodatkowy smak
Mecze przeciwko Wiśle miały dla pana dodatkowy smak. Kibice mieli pretensje do pana za rzucenie klubowej koszulki na ziemie. Nie był pan zapewne przyjaźnie witany przy Reymonta.
Tak, pierwsze mecze, szczególnie jak byłem młodym zawodnikiem, były dla mnie trudne. To były dla mnie ogromne przeżycia. Jestem wrażliwym człowiekiem. Odczuwam racje drugiej osoby. Na pewno wiele się nad tym zastanawiałem i analizowałem. Nie chcę już do tego wracać, jednak miałem swoje powody żeby tak zrobić. Im byłem starszym piłkarzem, tym łatwiej potrafiłem sobie radzić z trudnymi momentami. Koncentrowałem się tylko na meczu i w polskich szlagierach czułem się bardzo dobrze.
Kiedy pojawiła się informacja, że został pan trenerem drużyny juniorów w Wiśle część kibiców przypomniała sobie o sytuacji sprzed 20 lat.
Na pewno część kibiców pamięta o tym co zrobiłem. Ale ostatnio przez klub zostałem zaproszony na spotkanie z fanami, było naprawdę bardzo miło. Moje czasy jako piłkarz w Wiśle również wspominam znakomicie. Wspaniali trenerzy, koledzy z drużyny. Z rozrzewnieniem wspominam tamten okres.
Ale to Chorzów był pana ziemią obiecaną.
Spędziłem tam osiem lat, oczywiście z przerwą. Tam dostałem prawdziwą szansę w piłce seniorskiej. Cieszę się, że spotkałem na swojej drodze takich trenerów jak Orest Lenczyk, którzy nauczyli mnie bardzo dużo. Świetnie czuję się na Śląsku. Rozumiem tych ludzi, czuję się jak jeden z nich. Wiem, że tam piłka traktowana jest jak religia.
Kciuki za Ruchem
Czyli dzisiaj serce za Ruchem?
Będę trzymał kciuki za Ruch, ale Wiśle również życzę wszystkiego najlepszego.
Coraz więcej dużych firm walczy o powrót do elity. Teraz w Ekstraklasie rządzi Jagiellonia, Raków. Nową twarzą jest Puszcza Niepołomice. Mecz wielkich mistrzów odbędzie się na drugim poziomie rozgrywkowym.
Kluby coraz bardziej przypominają korporacje. Osoby, które inwestują w futbol, patrzą na to, żeby mieć przyjazne środowisko. Co do Ruchu, mocno wierzę, że wróci tam gdzie jego miejsce. Historia jest bardzo ważna. Myślę, że w Chorzowie przede wszystkim brakuje nowego stadionu. Jeśli zadbamy o całe zaplecze, to wydaje mi się, że takie drużyny swoim potencjałem kibicowskim, tradycjami mogą znowu nawiązać do swoich najlepszych czasów. W Wiśle przeszkadza mi kilka rzeczy. Gra na stadionie miejskim, który wynajmuje się na mecze… Trochę dla mnie brzmi to obco. Pamiętam jak Wiśle grali wychowankowie, przecież Wisła z tego właśnie słynęła, a teraz jest całe mnóstwo zawodników zagranicznych. Nie rozumiem tego. Jeszcze raz powtórzę, że Wisła zawsze miała dobre szkolenie i posiadała mocne drużyny młodzieżowe. Jako wychowanek życzę oczywiście dla Wisły wszystkiego najlepszego, ale dla mnie dziwnie to wygląda.
To na koniec, jaki typuje pan wynik?
Myślę, że Ruch wygra 2:1.
Kto wygra sobotni mecz?
71+ Votes
Komentarze