“Gdzie jest Królewski?” Prezes Wisły wyszedł na trybuny

Wisła Kraków po raz kolejny traci punkty w lidze. Kibice Białej Gwiazdy nie wytrzymali i wywołali jej prezesa. Jarosław Królewski udał się na trybuny.

Wisła Kraków - Warta Poznań
Obserwuj nas w
Krzysztof Porebski / PressFocus, Okiem Wiślaków (X) Na zdjęciu: Wisła Kraków - Warta Poznań

Wisła w opałach. Królewski rozmawiał z kibicami

Wisła Kraków kreowała sytuacje bramkowe, ale to Warta Poznań strzelała gole. A właściwie strzeliła tylko jednego, ale zwycięskiego. I to z rzutu karnego. Biała Gwiazda dominowała, jednak nie była w stanie udokumentować swojej przewagi. Goście wytrzymali napór drużyny Kazimierza Moskala i sięgnęli po trzy punkty.

POLECAMY TAKŻE

Krakowianie w sześciu kolejkach wywalczyli… sześć oczek. Występy w europejskich pucharach tylko przez chwilę pozwoliły zapomnieć o fatalnej postawie w lidze. Kibice, którzy od lat wspierają drużynę, w trakcie meczu i już po nim wyrażali swoje niezadowolenie. “Hej Królewski powiedz szczerze, co napiszesz na Twiterze” – w taki sposób fani zwrócili się do prezesa Wisły. Nie zabrakło także klasycznego “”co wy robicie? Wy naszą Wisłę hańbicie.”

Po ostatnim gwizdku Jarosław Królewski został wezwany pod sektor C, a więc zajmowany przez najbardziej zagorzałych sympatyków. “Gdzie jest Królewski, ej k****, gdzie jest Królewski” – tak “zaproszono” go pod trybuny. Włodarz Białej Gwiazdy z poziomu boiska wysłuchał głosu kibiców, a później sam udał się wyżej.

Jarosław Królewski bez wątpienia skomentuje zaistniałą sytuację na portalu X.

Komentarze