- Termalica ograła Ruch Chorzów w Niecieczy
- Bramki dla zwycięzców zdobyli Kacper Karasek i Adam Radwański
- Ekipa z Niecieczy dogoniła chorzowian na trzy punkty
Termalica nie dała sobie odebrać prowadzenia
Hit 25. kolejki pierwszej ligi miał miejsce już w piątek. W Niecieczy Termalica gościła wicelidera tabeli, czyli Ruch Chorzów. Obie drużyny marzą o bezpośrednim awansie do Ekstraklasy, zatem spotkanie zapowiadało się bardzo emocjonująco.
Od pierwszych minut jedna i druga strona była nastawiona ofensywnie. Jako pierwsi do konkretów doszli gospodarze, którzy objęli prowadzenie już w 11. minucie. Po skutecznym kontrataku piłka trafiła pod nogi Kacpra Karaska, który uderzał na raty, lecz finalnie znalazł drogę do siatki.
Ruch nie podłamał się stratą bramki i szukał wyrównania. W 35. minucie futbolówka znalazła się w bramce Termaliki, lecz arbiter dopatrzył się niedozwolonego zagrania Szymona Kobusińskiego i nie uznał trafienia.
Po zmianie stron szczęście ponownie uśmiechnęło się do gospodarzy. Tym razem Karasek wystąpił w roli asystenta, a bramkę zaliczył Adam Radwański.
Nadzieja dla Ruchu pojawiła się w 69. minucie. Sędzia podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Tomasz Foszmańczyk, niwelując straty do Termaliki. Chorzowianie znani są wiosną z walki do końca i goli w doliczonym czasie gry, dlatego gospodarze nie mogli być pewni zwycięstwa.
Ruch szukał wyrównującego trafienia, natomiast nie był wystarczająco skuteczny. Ostatecznie trzy punkty zostały w Niecieczy, a gospodarze zniwelowali straty do czołowej dwójki.
Komentarze