Hit w Niecieczy nie zawiódł, Ruch znów walczył do samego końca [WIDEO]

Piątkowe spotkanie w Niecieczy obfitowało w spore emocje. Ruch Chorzów do samego końca starał się odrobić straty, ale ostatecznie musiał uznać wyższość Termaliki. Gospodarze pokonali wicelidera tabeli 2-1.

Ruch Chorzów
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Ruch Chorzów
  • Termalica ograła Ruch Chorzów w Niecieczy
  • Bramki dla zwycięzców zdobyli Kacper Karasek i Adam Radwański
  • Ekipa z Niecieczy dogoniła chorzowian na trzy punkty

Termalica nie dała sobie odebrać prowadzenia

Hit 25. kolejki pierwszej ligi miał miejsce już w piątek. W Niecieczy Termalica gościła wicelidera tabeli, czyli Ruch Chorzów. Obie drużyny marzą o bezpośrednim awansie do Ekstraklasy, zatem spotkanie zapowiadało się bardzo emocjonująco.

Od pierwszych minut jedna i druga strona była nastawiona ofensywnie. Jako pierwsi do konkretów doszli gospodarze, którzy objęli prowadzenie już w 11. minucie. Po skutecznym kontrataku piłka trafiła pod nogi Kacpra Karaska, który uderzał na raty, lecz finalnie znalazł drogę do siatki.

Ruch nie podłamał się stratą bramki i szukał wyrównania. W 35. minucie futbolówka znalazła się w bramce Termaliki, lecz arbiter dopatrzył się niedozwolonego zagrania Szymona Kobusińskiego i nie uznał trafienia.

Po zmianie stron szczęście ponownie uśmiechnęło się do gospodarzy. Tym razem Karasek wystąpił w roli asystenta, a bramkę zaliczył Adam Radwański.

Nadzieja dla Ruchu pojawiła się w 69. minucie. Sędzia podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Tomasz Foszmańczyk, niwelując straty do Termaliki. Chorzowianie znani są wiosną z walki do końca i goli w doliczonym czasie gry, dlatego gospodarze nie mogli być pewni zwycięstwa.

Ruch szukał wyrównującego trafienia, natomiast nie był wystarczająco skuteczny. Ostatecznie trzy punkty zostały w Niecieczy, a gospodarze zniwelowali straty do czołowej dwójki.

Komentarze