- Ruch Chorzów może jeszcze w tym sezonie zagrać jeden z meczów ligowych na Stadionie Śląskiem
- W rozmowie z Goal.pl wiceprezes Niebiskich – Marcin Stokłosa przekonywał, że to nie jest temat spalony
- Podopieczni Jarosława Skrobacza z Biała Gwiazdą zagrają w ramach 28. kolejki Fortuna 1 Ligi
Kocioł Czarownic areną meczu przyjaźni na trybunach?
Ruch Chorzów w pierwszym starciu trwającego sezonu z Wisłą Kraków zremisował (1:1). Kolejne takie spotkanie odbędzie się w drugiej połowie kwietnia. Niewykluczone, że mecz będzie miał ogromny wpływ na układ ligowej tabeli, mając na uwadze, że na dzisiaj obie drużyny liczą się w grze o awans do elity.
Okazuje się, że wciąż realnym scenariuszem jest rozegranie hitu zaplecza PKO Ekstraklasy na Stadionie Śląskim. W ten sposób Ruch chciałby uświetnić kolejne urodziny klubu, które będą miały miejsce 20 kwietnia. Głos w tej sprawie zabrał wiceprezes chorzowskiego klubu Marcin Stokłosa.
– Nie jest to temat spalony. Cały czas jesteśmy w kontakcie z przedstawicielami Stadionu Śląskiego. Wiadomo, że aktualnie odbywa się na tej arenie modernizacja oświetlenia. W związku z tym czekamy na decyzje, kiedy skończą się prace. W każdym razie złożyliśmy już zapytanie związane z konkretnymi sektorami. Czekamy na ich wycenę. Zdajemy sobie sprawę z tego, że nie będzie to mała kwota. Z drugiej strony wierzymy, że tak duży mecz i związana z nim duża publiczność na trybunach, może sprawić, że koszty się zwrócą, a może nawet pojawi się szansa zarobku na takim spotkaniu – mówił przedstawiciel 14-krotnego mistrza Polski w rozmowie z Goal.pl w trakcie audycji 1LigaRoom na profilu na Twitterze.
Zobacz także:
– Na pewno o tym myślimy, ale jest jeszcze trochę za wcześnie, aby odpowiedzieć, czy to się wydarzy. Wiemy, że czas ucieka, bo spotkanie zbliża się dużymi krokami. Jeśli to nie wyjaśni się w najbliższych dniach, to wtedy od tego pomysłu odstąpimy, bo do zorganizowania tak dużego wydarzenia trzeba się odpowiednio przygotować. Na pewno nie chcielibyśmy robić nic na szybko, nie chcąc zaliczyć żadnej wpadki. Wierzę, że z meczu Ruch – Wisła można natomiast zrobić święto piłkarskie w całym regionie, a może nawet w całym kraju. Czekamy jednak na reakcję drugiej strony – uzupełnił Stokłosa.
– Docierały do mnie sugestie, że Stadion Śląski nie chce z nami współpracować, rzucając zaporowe kwoty. W każdym razie od kilku miesięcy, gdy pojawił się temat rozegrania spotkania derbowego z Górnikiem Zabrze na tej arenie, czy właśnie meczu z Wisłą, to nie odnoszę wrażenia, aby nasze relacje były złe. Przedstawiciele Stadionu Śląskiem względem Ruchu są bardzo profesjonalni i mogę nawet powiedzieć, że bije od nich chęć zrobienia czegoś fajnego. Czekamy na wycenę i zobaczymy, co się wydarzy – zakończył działacz Niebieskich.
Czytaj więcej: Wiceprezes Ruchu Chorzów: mamy związane ręce
Komentarze