Rafał Górak i Dariusz Banasik podsumowali Derby Śląska
GKS Katowice od spotkania z Polonią Warszawa dokonuje nieprawdopodobnych rzeczy. Grając z charakterem do końca, potrafi odwrócić rywalizację lub po prostu przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Wygrana z Czarnymi Koszulami (2:1) to efekt dwóch goli w doliczonym czasie gry. Później katowiczanie zwyciężyli wysoko ze Stalą Rzeszów (8:0). Z kolei w piątkowy wieczór pokonali GKS Tychy (3:2), zdobywając kluczową bramkę w dodatkowym czasie spotkania. Kolejny raz błysnął skutecznością Jakub Arak, notując trafienie w trzecim kolejnym meczu. Drużyna Dariusza Banasika poniosła natomiast drugą z rzędu porażkę i walka o miejsce premiowane grą w barażach w roli gospodarza nieco się skomplikowała. Swoimi opiniami po ostatnim gwizdku sędziego podzielili się szkoleniowcy obu zespołów.
Rafał Górak (GKS Katowice): – Kapitalne gra się takie mecze przy takiej frekwencji. To wszystko nadaj niezwykłej rangi wydarzeniu i to jest fajne. Objęliśmy prowadzenie i wydawało się, że możemy wejść w posiadanie tego spotkania w taki sposób mocno kontrolowany. Na tę chwilę jest jednak niezrozumiałe dla mnie, jak mogliśmy dać sobie strzelić dwie bramki. To nas zachwiało. Widziałem zbyt dużą pewność siebie u swoich zawodników. To w piłce nożnej jest ważny i należy to oceniać na plus. Niekiedy jest to jednak zgubne. W przerwie trafiliśmy w punkt, szukając przyczyny. W drugiej połowa drużyna zagrała koncertowo. Nie ulega wątpliwości, że wygrał zespół lepszy, notując zasłużone zwycięstwo.
Trener GKS-u Tychy: Doświadczenie gości było kluczowe
Dariusz Banasik (GKS Tychy): – Przykro nam, że przegraliśmy derbowy mecz. Byliśmy już przed spotkaniem zdziesiątkowani przez kartki czy kontuzje. To jednak nie jest wytłumaczenie. Wystawiliśmy na dany moment najlepszy możliwy skład. Praktycznie bez linii obrony. Został nam tylko jeden środkowy obrońca. W tym ustawieniu rozegraliśmy dobre spotkanie. Szczególnie w pierwszej połowie. GKS Katowice poza stałymi fragmentami gry, z których słynie, nie zagroził naszej bramce. W drugiej połowie doświadczenie gości było kluczowe. Największe zastrzeżenie mamy do końcówki meczu. Nasz młody zespół po piłkarsku się podpalił. Chciał zdobyć bramkę na 3:2, bo my nie potrafimy remisować. Wygramy lub przegrywamy. Poszliśmy trochę va banque i zostaliśmy skontrowani.
Tyszanie w następnej kolejce zmierzą się na wyjeździe z Bruk-Betem Termaliką. Z kolei GieKSa na swoim stadionie zmierzy się z Wisłą Kraków.
Czytaj więcej: Pięć goli w derbach GKS Tychy – GKS Katowice, wulkan emocji w 1 Lidze [WIDEO]
Komentarze