- Pierwszy trzy punkty w nowej kampanii wywalczyło Zagłębie Sosnowiec
- Wisła Płock pozostaje z jednym oczkiem po dwóch seriach goer
- Gole w sobotnie popołudnie strzelali dla gości Mateusz Szwoch, a dla gospodarzy Oleksij Bykow
Zagłębie – Wisła Płock: obrońca zamieszany w gole dla obu stron
Zagłębie Sosnowiec na ArcelorMittal Park o ligowe punkty przegrało tylko raz, ulegając SKRZE Częstochowa (0:1). Jednocześnie Zagłębiacy mieli zamiar podtrzymać dobrą passę w starciu z Wisłą Płock. Do spotkania sosnowiczanie podchodzili po porażce w kontrowersyjnych okolicznościach z Motorem Lublin (2:3). Nafciarze natomiast podzielili się punktami z Podbeskidziem Bielsko-Biała (1:1).
Pierwszy kwadrans rywalizacji upłynął pod znakiem gry, po której żadnej ze stron nie udało się oddać nawet jednego celnego strzału. Wynik meczu został natomiast otwarty w 29. minucie, gdy rzut karny podyktowany za faul Oleksija Bykowa na Łukaszu Sekulskim wykorzystał Mateusz Szwoch. Tym samym na przerwę w lepszych nastrojach udali się goście.
Po zmianie stron na ArcelorMittal Park gospodarze grali lepiej niż w pierwszej połowie, na co wpływ miały dokonane zmiany w składzie. Na boisku pojawili się Mike Karwot i Joel Valencia. Tymczasem w 61. minucie zrehabilitował się za błąd z pierwszej odsłony Oleksiej Bykow, wyróżniając się przytomnością umysłu po dośrodkowaniu Adriana Trocia. Nie popisał się przy tej akcji bramkarz Krzysztof Kamiński, co z zimną krwią wykorzystał ukraiński defensor, który zdobył swoją drugą bramkę w sezonie.
Zobacz także: Fortuna 1. Liga – tabela, wyniki
Gdy wydawało się, że do końca zawodów wynik już się nie zmieni, to bramkę na 2:1 dla sosnowiczan zdobył Maksymilian Rozwandowicz. Kapitan Zagłębia wepchnął piłkę do siatki po centrze Joela Valencii. Po weryfikacji VAR trafienie zostało jednak anulowane, bo sędzia dopatrzył się pozycji spalonej. Tym samym spotkanie zakończyło się rezultatem 1:1. W następnej kolejce Zagłębie na wyjeździe zmierzy się ze Zniczem Pruszków. Z kolei Wisła Płock zagra na swoim stadionie z Lechią Gdańsk.
Komentarze