Zagłębie przełamało się z Ruchem, efekt nowej miotły zadziałał [WIDEO]

Zagłębie Sosnowiec pokonało Ruch Chorzów (2:0) w meczu 27. kolejki Fortuna 1 Ligi. Pod wodzą Marcina Malinowskiego ekipa z ArcelorMittal Parka zaliczyła siódme zwycięstwo w sezonie.

Zagłębie Sosnowiec - Ruch Chorzów
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Zagłębie Sosnowiec - Ruch Chorzów
  • Zagłębie Sosnowiec wróciło na zwycięskie tory w starciu z Ruchem Chorzów
  • Zagłębiacy wygrali po raz pierwszy od 25 lutego, gdy pokonali katowicką GieKSę (2:1)
  • Niebiescy pozostają bez wygranej od 19 marca

Świeta Wojna dla Zagłębia

Ruch Chorzów podchodził do sobotniej batalii w roli zdecydowanego faworyta, ale też z serią trzech meczów bez wygranej. Zagłębie Sosnowiec miało natomiast za sobą blamaż w starciu ze Stalą Rzeszów, którą urządziła sobie rzeź niewiniątek na swoim stadionie z Zagłębiakami (6:0). Po tym starciu Dariusz Dudek stracił pracę w klubie z Sosnowca. Jego miejsce tymczasowo zajął Marcin Malinowski, mający na swoim koncie ponad 150. występów w szeregach 14-krotnych mistrzów Polski.

Pierwsze fragmenty rywalizacji upłynęły pod znakiem lekkiej przewagi gości, którzy inicjowali ataki po zagraniach Tomasza Wójtowicza i Daniela Szczepana, ale nie miało to przełożenia na zmianę rezultatu. Później Niebiescy mieli kłopoty. W krótkim odstępie czasu sosnowiczanie wypracowali sobie kilka sytuacji, po których nie tylko mogli, ale powinni objąć prowadzenie. Maksymilianowi Banaszewskiemu i Tymoteuszowi Klupsiowi zabrakło jednak odrobiony precyzji.

Tymczasem w 35. minucie przed szansą skierowania piłki do siatki znalazł się Szymon Sobczak. Zawodnik ekipy z ArcelorMittal Park oddał mocne uderzenie z lewej nogi. Piłka jednak po jego uderzeniu przeleciała nad poprzeczką. Do końca pierwszej połowy wynik już się nie zmienił i na przerwę drużyny udały się z bezbramkowym remisem.

Po zmianie stron pierwsze 15 minut upłynęło pod znakiem kalkulacji obu ekip. Mało było piłki w piłce. Gra była szarpana. W końcu trener Jarosław Skrobacz podjął decyzję, aby w 56. minucie zmienić Tomasza Foszmańczyka. W jego miejsce pojawił się Łukasz Janoszka. Była to jednocześnie druga roszada w zespole z Chorzowa, bo wcześniej z boiska zszedł Jan Sedlak, a w jego miejsce pojawił się Szymon Kobusiński. Nie zmieniło się jednak dużo po tych roszadach.

Tymczasem w 78. minucie po długo rozegranej akcji w końcu na strzał sprzed pola karnego zdecydował się wprowadzony nieco ponad 10 minut wcześniej Wojciech Szumilas. Po uderzeniu 26-latka piłka w międzyczasie odbiła się od Konrada Kasolika i Jakub Bielecki został zmuszony do kapitulacji. Z kolei w samej końcówce wynik rywalizacji ustalił Maksymilian Banaszewski. Czwarta porażka Niebieskich w kampanii stała się faktem. Zagłębie wygrało z kolei siódme spotkanie w sezonie, odskakując od strefy spadkowej.

W następnej kolejce sosnowiczanie na wyjeździe zagrają z Chojniczanką Chojnice. Ruch czeka natomiast batalia z Wisłą Kraków.

Komentarze