- Zagłębie Sosnowiec przerwało serię siedmiu spotkań bez wygranej
- Zagłębiacy zwyciężyli po golach Mike’a Karwota i Adriana Trocia
- GKS Katowice przegrał po raz szósty w tej kampanii
Kuriozalny gol otworzył nową arenę
Zagłębie Sosnowiec otwierało meczem z GKS-em Katowice swoja nową arenę ArcelorMittal Park. Gospodarze chcieli jednocześnie odnieść pierwsze zwycięstwo nad Trójkolorowymi od 2017 roku. Godne uwagi jest to, że potyczka Zagłębiaków z katowiczanami w sobotni wieczór była jubileuszowym 40. spotkaniem w historii między obiema ekipami. Podopieczni Dariusza Dudka podchodzili do tej batalii po dwóch z rzędu porażkach w 2023 roku. Z kolei GieKSa dzielił się w dwóch ostatnich starciach ligowych.
- Zobacz także: Fortuna 1. Liga – tabela, wyniki
W pierwszej połowie byliśmy świadkami spotkania, w którym optyczną przewagę mieli katowiczanie. Drużyna z Bukowej dłużej utrzymywała się przy piłce. Sprawiała wrażenie ekipy dojrzalszej i bardziej poukładanej. Niemniej nie miało to przełożenia na strzały.
Jedyny gol w pierwszej części padł natomiast w ósmej minucie. W roli głównej wystąpił niestety dla kibiców katowiczan Dawid Kudła. Bramkarz GieKSy dosłownie podał piłkę do Mike’a Karwota. Zawodnik sosnowickiej ekipy skorzystał z prezentu, zdobywając swoją premierową bramkę w nowej drużynie.
Tymczasem w 55. minucie ekipa Dudka podwyższyła prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Adrian Troć, popisując się celnym strzałem z prawej nogi i bezradny golkiper gości po raz drugi musiał wyciągać piłkę z siatki. W doliczonym czasie gry Arkadiusz Jędrych wykorzystał jedenastkę, co sprawiło, że końcówka meczu była bardzo emocjonująca. Do końca zawodów wynik nie uległ już zmianie i trzy punkty zainkasowali gospodarze.
W następnej kolejce Zagłębie na wyjeździe zmierzy się GKS-em Tychy. Katowicką ekipą czeka natomiast trudna konfrontacja z Wisłą Kraków, mającą za sobą trzy z rzędu zwycięstwa w tym roku.
Komentarze