- Wisła Kraków nie zrealizowała celu w postaci szybkiego powrotu do Ekstraklasy
- Biała Gwiazda na swoim stadionie wysoko przegrała z Puszczą Niepołomice (1:4)
- Ekipa Tomasza Tułacza wyróżniła się na tle wiślaków niezwykle konsekwentną postawą
Puszcza Niepołomice udzieliła lekcji Wiśle
Wisła Kraków w roli faworyta podchodziła do starcia z Puszczą Niepołomice, mimo że dwa wcześniejsze spotkania w Fortuna 1 Lidze w tym sezonie przegrała. W każdym razie piłkarze Białej Gwiazdy wierzyli, że atut własnego boiska i wypełnione swoimi kibicami trybuny, ich poniosą.
Po pierwszej połowie krakowski team mógł być w szoku. Drużyna Radosława Sobolewskiego miała ogromne kłopoty z rywalami. Następstwem tego były dwa gole dla drużyny Tomasza Tułacza. Najpierw w 33. minucie celnym strzałem głową wyróżnił się Kamil Zapolnik. Tymczasem tuż przed przerwą bramkę na 2:0 dołożył Łukasz Sołowiej.
W końcówce drugiej części meczu Wisła nawiązała kontakt za sprawą trafienia Alexa Muli. Zawodnik 13-krotnych mistrzów Polski oddał strzał z dystansu i golkiper niepołomiczan został zmuszony do kapitulacji. Z kolei kilka chwil później Lucjana Klisiewicz w sytuacji oko w oko z Mikołajem Biegańskim nie dał mu żadnych szans i było 3:1 dla Puszczy. Ten sam zawodnik ustalił rezultat na 4:1.
Niespodziewanie w finale baraży o awans do Ekstraklasy zagra Puszcza. Zmierzy się w nim ze zwycięzcą pary Bruk-Bet Termalica – Stal Rzeszów., Spotkanie odbędzie się w niedzielę o godzinie 18:00.
Komentarze