- Wyłoniony został drugi finalista barażów o awans do Ekstraklasy
- Bruk-Bet Termalica pokonała u siebie Stal Rzeszów (2:0)
- Kolejny raz w tym sezonie katem rzeszowian został Muris Mesanović
Bruk-Bet Termalica przed szansą powrotu do Ekstraklasy
Bruk-Bet Termalica w starciu ze Stalą Rzeszów walczyła o to, aby znaleźć się w finale baraży o awans do Ekstraklasy. Już przed meczem było jasne, że zagra w nim Puszcza Niepołomice, która sprawiła niespodziankę przy Reymonta, pokonując wysoko Wisłę Kraków (4:1). Faworytem drugiej wtorkowej potyczki byli Pomarańczowi, ale team Daniela Myśliwca nie zamierzał składać broni.
W pierwszej odsłonie byliśmy świadkami meczu, w którym naprawdę sporo się działo. Każda z drużyn skupiła się na otwartej grze, a efektem tego były niezłe sytuacje strzeleckie. Wynik spotkania został otwarty w 19. minucie, gdy piłkę do siatki skierował Wiktor Biedrzycki, popisując się celnym strzałem głową. Słonie na przerwę udały się zatem z jednobramkową zaliczką.
W drugiej połowie zespół Radoslava Latala nie zadowolił się skromnym prowadzeniem. Efektem tego było trafienie na 2:0 dla niecieczan w 54. minucie, co było zasługą Murisa Mesanovicia. Bośniak kolejny raz stał się tym samym katem ekipy z Rzeszowa. Zdobywał bramki także we dwóch wcześniejszych starciach przeciwko Stali.
Do końca zawodów wynik już się nie zmienił i spotkanie zakończyło się dwubramkową wygraną Pomarańczowych. Tym samym w najbliższą niedzielę o godzinie 18:00 w finale baraży o awans do elity Bruk-Bet Termalica w roli gospodarza zagra z Puszczą Niepołomice.
Komentarze