Telewizyjna rewolucja na zapleczu Ekstraklasy
W TVP nikt nie chce otwarcie rozmawiać o prawach do Ekstraklasy. Jednocześnie słyszymy zapewnienie, że sprawa jest w toku i wcale nie jest jeszcze przegrana. Canal Plus ma nie stawiać zaporowych warunków, które z miejsca wykluczałyby szansę na porozumienie, jednak gdy próbujemy się czegoś dowiedzieć, słyszymy, że to sprawa fifty-fifty. TVP chciałoby ją załatwić jeszcze przed startem nowego sezonu, więc ewentualny komunikat możliwy jest nawet w tym tygodniu, jednak jeśli się nie uda – próby będą trwały. Brak porozumienia już teraz nie musi oznaczać braku porozumienia na stałe, bo chęć do dialogu istnieje z obu stron.
Zupełnie inaczej wygląda kwestia pokazywania meczów zaplecza Ekstraklasy i najniższej z lig centralnych. TVP w swoich mediach (kanały telewizyjne, aplikacja) będzie transmitował każde spotkanie Betclic 1 Ligi oraz pięć meczów Betclic 2 Ligi. Kluby, których mecze nie będą objęte transmisją, dostaną zgodę na przeprowadzenie jej we własnym zakresie po spełnieniu jakościowych wymagań. TVP przekonuje, że nie będą one nierealne dla zespołów z trzeciego szczebla rozgrywkowego.
Dla klubów 1 Ligi najistotniejszą informacją jest zwiększenie wpływów do budżetu. Słyszymy, że będą mogły liczyć nawet na dwukrotnie większą kwotę niż w poprzednich sezonach. W przeciwieństwie do Ekstraklasy, która wypłaca zarówno kwoty stałe (wszystkim po równo), jak i zależne od innych czynników (ranking historyczny, premia za miejsce, itp), władze 1 Ligi zdecydowały, że każdy klub, bez względu na to, które zajmie miejsce, otrzyma tyle samo. Wewnątrz środowiska trwała dyskusja, czy to najwłaściwszy sposób, ale ostatecznie postawiono na takie rozwiązanie. Ile dokładnie? Słyszymy o kwocie w przedziale 1,4-1,6 mln zł za sezon wypłacanej w czterech transzach.
Nowością będzie też konkurs organizowany przez Betclic, sponsora tytularnego 1., 2. i 3. ligi. Główną nagrodą będzie możliwość obejrzenia meczu swojego ulubionego zespołu… z jacuzzi znajdującego się dosłownie trzy metry od linii bocznej. Wanna przystosowana do tego rozwiązania będzie podróżować między stadionami. Pora roku ma nie mieć znaczenia – władze Betclica zapowiadają, że konkurs będzie aktywny również jesienią i zimą, a woda – jakkolwiek to brzmi – będzie odpowiednio ciepła.
Betclic również w swojej aplikacji i na swojej stronie będzie transmitował mecze lig, których został partnerem. Z tą różnicą, że bez komentarza.
Komentarze