Wisła Kraków w piątkowy wieczór odniosła premierowe zwycięstwo w nowym sezonie Fortuna 1. Ligi. Biała Gwiazda w spotkaniu drugiej kolejki pokonała na wyjeździe Resovię Rzeszów. Po meczu na kilka zdań podsumowujących rywalizację przekazał trener Jerzy Brzęczek.
- Wisła Kraków przerwała passę siedmiu meczów bez wygranej
- W spotkaniu drugiej kolejki Fortuna 1. Ligi piłkarze Białej Gwiazdy pokonali Resovię Rzeszów (2:0)
- Po meczu Jerzy Brzęczek nie ukrywał, że odetchnął z ulgą
Wisła w końcu na zwycięskim szlaku
Wisła Kraków w powszechnej opinii jest jednym z głównych pretendentów do awansu do PKO Ekstraklasy w sezonie 2022/2023. Jasne jest jednak, że Biała Gwiazda jest cały czas w budowie. Tę tezę potwierdza między innymi to, że sternicy klubu są wciąż w trakcie poszukiwania nowego napastnika.
W starciu z Resovią w roli atakującego sprawdził się natomiast Michał żyro, który efektownym uderzeniem wyprowadził Wisłę na prowadzenie. Losy rywalizacji na 2:0 ustalił z kolei Igor Łasicki i krakowski team po dwóch rozegranych spotkaniach ma na swoim koncie cztery oczka.
– Najważniejszą kwestią dla nas jest to, że zdobyliśmy trzy punkty. To był nasz cel, z którym przyjechaliśmy do Rzeszowa, mając również świadomość, jakim niewygodnym przeciwnikiem jest Resovia i jaka trudna jest pierwsza liga – przekonywał na konferencji prasowej trener Jerzy Brzęczek cytowany przez Wisla.krakow.pl.
Zobacz także:
Celem funkcjonowanie na zdrowych zasadach
Wiślacy do piątkowej potyczki przystępowali, chcąc przerwać passę oficjalnych meczów bez wygranej, która trwała od 10 kwietnia. Wówczas Wisła wygrałą z Górnikiem Zabrze (4:1). Opiekun Białej Gwiazdy nie ukrywał, że kamień spadł mu z serca, gdy jego podopieczni zainkasowali trzy oczka.
– To duża ulga. Ostatnie miesiące nie były przyjemne ani miłe, tym bardziej dla mnie, bo przychodziłem do Wisły z jasnym celem. Niestety nie utrzymaliśmy się w Ekstraklasie, ale myślę, że był to okres, który był pewnym podsumowaniem tego, co w naszym klubie i wokół niego w ostatnich kilkunastu miesiącach się działo – mówił opiekun Białej Gwiazdy.
– Za wiele rzeczy biorę odpowiedzialność i nie chcę w takiej sytuacji działać pod wpływem emocji, pod presją ze strony mediów i kibiców. Wisła jest zbyt wielkim klubem, teraz musi cierpieć, ale dążymy do tego, by ten klub w sposób rozsądny i na zdrowych zasadach odbudować – zaznaczył Brzęczek.
Wisła kolejne spotkanie rozegra za tydzień w sobotę. Rywalem krakowian będzie Arka Gdynia. Mecz odbędzie się na stadionie im. Henryka Reymana w Krakowie. Spotkanie zacznie się o 17:30.
Czytaj więcej: Przełamanie w Rzeszowie, nowi strzelali dla Wisły
Komentarze