Brzęczek o przyszłości Fernandeza. “W piłce nożnej niczego nie można byc pewnym”

Jerzy Brzęczek
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Jerzy Brzęczek

Wisła Kraków zdała egzamin we wtorkowy wieczór, wygrywając pierwsze spotkanie w tym sezonie, gdy musiała odrabiać straty. Biała Gwiazda pokonała w meczu piątej kolejki Fortuna 1 Ligi katowicki GKS (2:1). Po meczu trener Jerzy Brzeczek nie chciał przesądzić, czy Luis Fernandez tego lata nie zmieni pracodawcy.

  • Wisła Kraków we wtorek wieczorem wygrała czwarte spotkanie w trakcie trwającego sezonu na zapleczu PKO Ekstraklasy
  • do wygranej Białą Gwiazdę poprowadził Luis Fernandez, zdobywając dwie bramki
  • Opiekun Białej Gwiazdy po starciu z Trójkolorywmi nie chciał zadeklarować, że Hiszpan na pewno nie zmieni klubu tego lata

Wisła Kraków liderem

WisłA Kraków po rozegraniu pięciu meczów ligowych w tej kampanii legitymuje się bilansem 13 oczek. Biała Gwiazda tym samym jest liderem rozgrywek, wyprzedzając w tabeli drugi Ruch Chorzów, który jednak swój mecz rozegra w czwartek wieczorem.

– To dla nas bardzo dobry i szczęśliwy wieczór. Gratuluję całej drużynie za to spotkanie. Mimo że w pierwszych fragmentach meczu popełniliśmy błąd, gdy daliśmy się złapać na kontrę – powiedział na konferencji prasowej Jerzy Brzęczek.

– Czułem taką wewnętrzną siłę, że na pewno tego spotkania nie przegramy. Tym bardziej cieszę się, że udało nam się wygrać. Dziękuję też kibicom za doping. Mam nadzieję, że przynajmniej w jakieś części byli usatysfakcjonowani – dodał były selekcjoner reprezentacji Polski.

Luis Fernandez został bohaterem Wisły po starciu z GieKSą. Hiszpan wszedł na plac gry w drugiej połowie, ale nie przeszkodziło mu to w zdobyciu dwóch bramek. Biała Gwiazda dzięki jego trafieniom przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Zagraliśmy mecz bardzo dobrze taktycznie. Plan był taki, aby mniej więcej w 55., czy 60. minucie wpuścić Luisa Fernandeza, który jeszcze dochodzi do pełnej sprawności po urazie. Zawodnik ma ważny kontrakt, ale w piłce nożnej dzieją się różne rzeczy. Mam nadzieję, że zostanie z nami – powiedział Brzeczek.

Czytaj więcej: Nieoczywisty bohater meczu w Krakowie. Wisła liderem

Komentarze