“Królewski nie gra”
Wisła Kraków miesiąc temu świętowała zdobycie Pucharu Polski, co miało uskrzydlić piłkarzy w walce o awans do Ekstraklasy. Końcówka ligowego sezonu była jednak fatalna – w czterech kolejkach Biała Gwiazda zdobyła tylko punkt, zajmując dopiero dziesiąte miejsce w tabeli. To najgorszy rezultat w historii krakowskiego klubu.
Wisła spędzi więc trzeci sezon w pierwszoligowych rozgrywkach. Nie zrealizowała podstawowego celu, jakim był powrót do elity, więc w drużynie przeprowadzana jest rewolucja. Klub pożegnał już ośmiu zawodników, a także trenera oraz dyrektora sportowego. Prezes Jarosław Królewski zapowiada, że to dopiero początek zmian. Jednocześnie zdradza, że nazwisko nowego trenera zostanie oficjalnie ogłoszone na początku przyszłego tygodnia.
Kibice mieszają z błotem Królewskiego, którego flagowy projekt cieszy się praktycznie zerowym zaufaniem. W mediach również nie brakuje krytycznych słów wymierzonych w stronę prezesa Wisły Kraków. W jego obronie nieoczekiwanie stanął Zbigniew Boniek, który regularnie wbija sobie w mediach społecznościowych szpilki z Królewskim. Były prezes PZPN stwierdził, że większa odpowiedzialność za wyniki powinna spadać na piłkarzy.
– To jest w ogóle nie do przyjęcia, że Wisła skończyła rozgrywki na dziesiątym miejscu. Pan Królewski nie gra, więc mieć pretensje tylko i wyłącznie do niego byłoby wielkim błędem. Oczywiście, prezes się sam wystawia czasami swoimi wypowiedziami. Gdy ja słyszę o sztucznej inteligencji w piłce, to trochę jestem przerażony, bo gdy wychodzę na pozycję sam na sam z bramkarzem, to sztuczna inteligencja jest głęboko schowana w szafie. W piłce statystyki i wyliczenia są ważne, jako pomoc w pracy, ale nie są decydujące – przyznał Boniek w wywiadzie dla Polsat Sport.
Komentarze