Czyczkan: Decyzja trenera, by na mnie postawić była trafna
Wisła Kraków w dramatycznych okolicznościach pokonała Pogoń Szczecin (2:1) po dogrywce w finale Fortuna Pucharu Polski. Eneko Satrustegui i Alvaro Rodado swoimi trafieniami zapewnili klubowi piąty krajowy puchar. Między słupkami dobrze spisywał się Anton Czyczkan, dla którego był to dopiero drugi występ w krakowskiej drużynie. Białorusin długo musiał czekać na debiut w Wiśle przez kłopoty z wizą.
– Wydawało się, że utworzono mi pozwolenie na pracę. Później jednak przekazano, że muszę mieć wizę pracowniczą bezpośrednio w Polsce i muszę tego dokonać na Białorusi. Pojechałem i otworzyłem tę wizę, spędzając tam dużo czasu. To nie było takie proste. To nie zależało od samej Białorusi, ale od ambasady i konsulatu, w tym przypadku Polski. Mimo pewnych kłopotów jestem naprawdę zadowolony i cieszę się, że wszystko jest już zamknięte – wyjaśnia 28-letni Czyczkan na łamach “Faktu”.
– Brałem już udział w finałach. Wygrałem dwa puchary w moich poprzednich klubach. Dlatego to nie było dla mnie coś nowego. Czułem się gotowy, a decyzja trenera, by na mnie postawić, była trafna. Po zdobyciu naszego tytułu możemy śmiało powiedzieć, że trener poprawnie wystawił pierwszą jedenastkę – dodał. Poprzednim klubem Białorusina był Racing Santander.
Na koniec podkreślił, że w końcówce meczu z Pogonią widział na twarzach swoich kolegów agresję, pasję i zaangażowanie. – Zasługiwaliśmy na to. Tegoroczna edycja Pucharu Polski to była dla nas fantastyczna podróż – zakończył.
- Sprawdź także: Lech na karuzeli blamaży. “Musi się wydarzyć armagedon”
Komentarze