Media odsłaniają to, czego nie pokazały kamery podczas El Clasico
FC Barcelona przegrała na Santiago Bernabeu z Realem Madryt 1:2. Spotkanie nie należało do najbardziej emocjonujących, ale pozostawiło wiele szczegółów, których kibice mogli nie zauważyć. W centrum wydarzeń znalazł się Lamine Yamal.
Młody skrzydłowy Barcelony stał się celem kibiców Realu Madryt. Z trybun posypały się gwizdy i obelgi, a każdorazowe dotknięcie piłki przez zawodnika spotykało się z negatywną reakcją. Madrycka publiczność nie zapomniała jego słów z Kings League, gdzie wspominał o „kradzieżach” ze strony klubu ze stolicy. Paradoksalnie, Lamine jest teraz symbolem reprezentacji Hiszpanii, co tylko potęguje emocje.
W drugiej połowie Lamine coraz gorzej znosił presję trybun. Zmagał się też z bólem mięśni i frustracją. Po nieudanym strzale w 65. minucie publiczność zareagowała śmiechem, co tylko pogłębiło jego zdenerwowanie. Pedri nie krył irytacji, a Kounde podszedł do młodszego kolegi i poprosił, by „skupił się na grze i przestał przejmować reakcją kibiców”.
Vinicius znów pokazał swoją impulsywną naturę. Po zmianie przez Xabiego Alonso Brazylijczyk zareagował gniewem, a po zejściu z boiska wrócił w klapkach, by wdawać się w kolejne prowokacje. Najpierw skierował się w stronę ławki Barcelony po czerwonej kartce dla Pedriego, a potem po meczu ruszył w kierunku Lamine Yamala, zarzucając mu, że „gra tylko do tyłu”.
Nie tylko Vinicius dał się ponieść emocjom. Według „Sportu”, Carvajal i Courtois również wdali się w przepychanki po ostatnim gwizdku. Dopiero Frenkie de Jong i Raphinha powstrzymali eskalację konfliktu. Sędzia pokazał żółte kartki Militao, Rodrygo i Ferranowi, a czerwoną Łuninowi, choć wielu uważa, że to Vinicius zasługiwał na wyrzucenie z boiska.
Tymczasem Hansi Flick oglądał spotkanie z kabiny komentatorskiej, kontaktując się z ławką przez telefon. Mimo nerwowej atmosfery, cieszył się z gola Fermina i zachował spokój mimo prowokacji kibiców Realu. Na koniec, kibice Barcelony przypomnieli rywalowi, kto jest mistrzem Hiszpanii, śpiewając „Campeones” mimo porażki.
Zobacz również: Xabi Alonso zachwycony. Real Madryt górą w El Clasico









