Zieliński załamany po porażce z Austrią. “Chcieliśmy wygrać dla rodaków”

Reprezentacja Polski przegrała spotkanie z Austrią na EURO 2024 (1:3). Po spotkaniu Piotr Zieliński na gorąco ocenił mecz w rozmowie z TVP Sport. 30-latek zaznaczył, że chcieli ten mecz wygrać dla rodaków, którzy licznie pojawili się w Berlinie.

Piotr Zieliński oraz Michał Probierz
Obserwuj nas w
Sipa US / Alamy Na zdjęciu: Piotr Zieliński oraz Michał Probierz

Piotr Zieliński na gorąco po porażce z Austrią

Nie tak miał wyglądać piątek. Reprezentacja Polski przegrała z Austrią (1:3) w swoim drugim spotkaniu na EURO 2024. Do przerwy mieliśmy wynik remisowy. Strzelanie rozpoczął Gernot Trauner, ale jeszcze przed przerwą odpowiedział Krzysztof Piątek. Niestety w drugiej odsłonie podopieczni Ralfa Rangnicka zdominowali naszą reprezentację i dorzucili dwa trafienia, które były autorstwem Christopha Baumgartnera oraz Marko Arnautovicia.

POLECAMY TAKŻE

Tuż po końcowym gwizdku przed mikrofonem TVP pojawił się Piotr Zieliński. Polski pomocnik na gorąco ocenił spotkanie z Austrią. 30-latek był załamany, bowiem cała drużyna chciała wygrać dla kibiców, którzy w licznej grupie wspierali Biało-Czerwonych na boisku w Berlinie.

Zobacz również: Terminarz EURO 2024

Ciężko powiedzieć, co nie zadziałało. Źle weszliśmy w mecz, 15 minut sobie biegaliśmy, nawet nie przeszkadzaliśmy. Dostaliśmy gonga i to zaczęło dopiero po tym wyglądać lepiej, mogliśmy strzelić nawet dwie bramki. W przerwie mówimy sobie w szatni, że ruszamy, ale to oni ruszyli, potem się cofnęli i już było ciężko. Jak już mieliśmy piłkę i próbowaliśmy, to fajnie to wyglądało. Chyba się nie baliśmy. Chcieliśmy wygrać dla rodaków, zobaczmy, ilu ich tutaj dziś było. Jeszcze jeden mecz przed nami i zobaczymy, jak to będzie – powiedział Piotr Zieliński.

Dzisiejsza porażka mocno skomplikowała sytuację reprezentacji Polski. Drużyna Michała Probierza straci ostateczne szanse na wyjście z grupy, jeśli Holendrzy przegrają dzisiejsze starcie z Francuzami.

Sprawdź także: Lewandowski wszedł z Austrią. 30 minut gry i… takie statystyki

Komentarze