Michał Probierz: nie ma trenera na świecie, który odstawiłby Lewandowskiego

- Każdego boli, ale wiedzieliśmy, jaką mamy drogę. Przegraliśmy dwa mecze, wcześniej w ośmiu ani razu. Nie zmienię przecież filozofii. To się zdarza, braliśmy to pod uwagę, bo wiedzieliśmy, jaką grupę mamy – mówi Michał Probierz.

Michał Probierz
Obserwuj nas w
Sipa US/Alamy Na zdjęciu: Michał Probierz
  • Selekcjoner spotkał się z dziennikarzami po niedzielnym treningu
  • Najważniejsze wątki: przyszłość Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego. W przypadku tego drugiego padły zaskakujące słowa
  • W meczu z Francją należy spodziewać się kilku zmian w składzie, bo kadra zaczyna kolejny etap: Liga Narodów

Michał Probierz w ogniu pytań

Czy Robert Lewandowski będzie wciąż podstawowym piłkarzem reprezentacji Polski?

Michał Probierz (selekcjoner reprezentacji Polski) Nie wyobrażam sobie żadnego trenera na świecie, który by go nie wystawiał i który by zrezygnował z jego usług w kadrze. Ma od nas słowa wsparcia i oby też wszyscy tak to odbierali, jeśli chodzi o nasz kraj.

Z Francją postawimy na defensywę, czy odważną piłkę?

Słyszałem konferencję i pytanie o ultradefensywę… My nic nie chcemy zmieniać. Chcemy zagrać tak samo, jak do tej pory, bo chcemy, by zespół się rozwijał i na pewno nie zrobimy tak, żeby tylko się bronić. Chcemy się dobrze zaprezentować, z tą różnicą, że od początku. Nie tak jak te pierwsze 15 minut z Austrią, gdy słabo graliśmy. Inna sprawa, że tamte 15 minut nie miało większego wpływu na cały mecz.

Tak samo, czyli jak w meczu z Holandią, czy Austrią?

Przecież z Austrią oprócz 15 minut też graliśmy dobrze. Mieliśmy swoje sytuacje, było groźnie. Wiadomo, że w końcówce przeszliśmy na ustawienie z megaofensywnymi zawodnikami i megaofensywnymi środkowymi pomocnikami, więc postawiliśmy wszystko na jedną kartę, by odrobić straty.

Piotr Zieliński mówił, że postawiliśmy na fizyczność.

No nie… Postawiliśmy na tych, którzy prezentowali się dobrze.

Wojciech Szczęsny zagra z Francją? To byłby jego ostatni mecz na wielkim turnieju.

Ja nie wiem, czy on odchodzi. Nie ma konkretnej jego deklaracji. Nie oceniam, że go już nie ma. Jest w kadrze, jest cały czas z nami, ale na pewno w bramce zmianę zrobimy.

Oglądaj na YouTubie: Cała rozmowa z Michałem Probierzem

Czyli słowa o końcu reprezentacyjnej kariery Wojtka traktujecie jako fakt medialny?

Na razie tak. Trzeba podjąć rozmowy.

Po przegranej zespół znalazł się w dołku? Piłkarze mówią, jak ich porażka boli i wyglądają, jakby potrzebowali odbudować się psychicznie.

Każdego boli, ale wiedzieliśmy, jaką mamy drogę. Przegraliśmy dwa mecze, wcześniej w ośmiu ani razu. Nie zmienię przecież filozofii. To się zdarza, braliśmy to pod uwagę, bo wiedzieliśmy, jaką grupę mamy. Na pewno jesteśmy rozczarowani, ale mam nadzieję, że kibice będą nas wspierać i zobaczą wreszcie reprezentację, z którą się będą identyfikować. Gdyby nie te 15 minut na początku, mówilibyśmy o bardzo dobrym meczu.

Ale ostatnie też nie były dobre. Drużyna nie potrafiła zareagować na stratę bramki na 1:2.

Rzeczywiście, ale Austriacy wykorzystali kontrataki. Mieli łatwiej w tych sytuacjach. Szkoda, że Kamil nie strzelił na 2:3, bo może byłoby jeszcze ciekawie przez dwie minuty.

Czytaj więcej: Olkiewicz: lokowanie uczuć po odpadnięciu, praktyczny poradnik

Wyrachowanie pozwoliło wygrać Austrii?

Dłuższe przygotowanie. Pierwsze kilka meczów z nowym trenerem Austria przegrała, ale dążyła do stylu, który dziś ma. My mieliśmy trochę inne priorytety, bo były eliminacje i baraże. Poza tym austriaccy piłkarze grają w klubach, a u nas jest nieco inaczej. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby zawodnicy, którzy są w kadrze, grali na co dzień. Mamy dwa dni do wyjazdu, będę mówił w rozmowach z piłkarzami, by robili wszystko, by grać. Jeśli nie mogą, powinni zmienić kluby.

Gdyby pan miał więcej czasu niż dziewięć miesięcy, Euro wyglądałoby inaczej?

To wróżenie z fusów. Widzę po zawodnikach, że się rozwijają.

Tylko u nas

W meczu z Francją będą grali ci, którzy nie grali do tej pory?

Zagramy najsilniejszym składem pod kątem przygotowania do Ligi Narodów. Przed meczem z Holandią wielu ludzi zobaczyło skład i też pukało się w czoło, a nie wszyscy znają kulisy wyborów. Teraz też jeden zawodnik na pewno nie zagra ze względu na kontuzję. Mam nadzieję, że to nie będzie nic poważnego.

Co w praktyce oznacza granie składem pod Ligę Narodów? Ile zmian w składzie będzie?

Zobaczą państwo. Nie chcemy odkrywać kart, natomiast chcemy zrobić wszystko, by skład był stabilny.

Z ławki wejdą nieoczywiste nazwiska?

Nie wiem, bo nie planuję zmian przed meczami.

Sprawdź ostatnie materiały wideo związane z Euro 2024.

Komentarze